Uczestnicy protestu, planowanego także w Koszalinie, postulują o usprawnienia w polskim systemie orzecznictwa dla dzieci niepełnosprawnych. Mają na celu wprowadzenie systemu świadczeń umożliwiających godne życie, podniesienie dotacji przeznaczanej na wczesne wspomaganie rozwoju oraz zmianę metody diagnozowania dzieci.
Pani Beata, matka dziecka z niepełnosprawnością i jedna z inicjatorek protestu, informuje, że manifestacja ma miejsce w sobotę 3 lutego, między godzinami 16:00 a 18:00 przed koszalińskim ratuszem. Dodaje również, że jest to część ogólnopolskiej akcji, która odbywa się równocześnie w wielu miastach kraju.
Sytuacja z orzekaniem niepełnosprawności dziecka jest trudna – mówi pani Beata. W Koszalinie brakuje działań ze strony ratusza zmierzających do utworzenia lokalnego zespołu orzekającego. Z tego powodu rodzice muszą podróżować do Szczecina, aby stawić się przed komisją. Co więcej, oferta finansowa dla potencjalnych orzeczników w Koszalinie jest nieatrakcyjna, dlatego specjaliści nie chcą tam pracować.
Dodatkowo, orzecznictwo w Polsce wydaje się być zatrzymane w miejscu. Pani Beata podaje przykład dzieci z autyzmem, stanem nieuleczalnym, które muszą co dwa lata przechodzić ponownie przez długotrwałą i kosztowną procedurę orzekania. To jest jednym z powodów, dla których ludzie protestują – dodaje nasza rozmówczyni.