W sobotę, dokładnie w południe, doszło do pożaru skrzydła jednej z turbin wiatrowych zlokalizowanych na fermie wiatrowej w okolicach Sulechówka, znajdującego się w województwie zachodniopomorskim. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o tym incydencie i natychmiast podjęła działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa okolicznych terenów. W tym samym czasie, do miejsca zdarzenia została skierowana grupa pracowników firmy odpowiedzialnej za serwisowanie tego typu urządzeń.
Informacje na ten temat przekazał rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Sławnie. Zgodnie z jego relacją, początkowo planowano wysłać na miejsce pojazd wyposażony w drabinę o długości kilkudziesięciu metrów. Jednakże, ze względu na wysokość samego wiatraka, wynoszącą około 100 metrów, ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu, uznając go za niepraktyczny. Również asp. Dariusz Schacht, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP, potwierdził za pomocą krótkiego oświadczenia, że działania straży są ograniczone jedynie do zabezpieczenia terenu, na którym doszło do incydentu.
Farma wiatrowa Potęgowo, której częścią jest wiatrak, na którym doszło do pożaru, jest jednym z podprojektów zlokalizowanych w Sulechówku. Kilka lat temu, w pobliżu tej miejscowości zbudowano 29 turbin o różnych charakterystykach technicznych: wysokość słupa nośnego wynosi 98,3 metra, średnica śmigieł – 120 metrów a każda z nich ma moc 2,75 MW. Dodatkowo, niedaleko znajduje się jeszcze siedem wiatraków, które są częścią podprojektu FW Potęgowo, znane też jako Bartolino.