Tragiczny finał szalonej jazdy. 20-letni kierowca nie przeżył kolizji z drzewem

Według informacji zdobytych od policji, młody mężczyzna kierujący fordem podróżował w kierunku Koszalina. Gdy dotarł do Jacinek, utracił kontrolę nad swoim pojazdem. Skutkiem tego było zjechanie na pobocze i brutalne uderzenie w drzewo.

Niestety, pomimo intensywnej akcji reanimacyjnej, nie udało się uratować 20-letniego kierowcy. Policjanci pod nadzorem prokuratury spędzili na miejscu wypadku wiele godzin. Ciało młodego człowieka zostało zabezpieczone i przekazane do sekcji zwłok. Będziemy musieli poczekać kilka tygodni na wyniki badań.

Z naszych dochodzeń wynika, że prędkościomierz w rozbitym samochodzie pokazał wartość 190 km/h. Co więcej, na miejscu nie odnaleziono długich śladów hamowania. Dlaczego ten młody człowiek poruszał się z taką zawrotną prędkością? Jakie były rzeczywiste przyczyny tej tragedii? Te pytania pozostają otwarte i będą przedmiotem śledztwa prokuratury, które już zostało wszczęte.