Problem nielegalnie składowanych odpadów w Koszalinie

Problem zanieczyszczania okolicy przez nieodpowiedzialne osoby, które pozostawiają odpady na miejscach do tego nieprzeznaczonych, jest aktualny w wielu polskich miastach. Nasz czytelnik zwrócił uwagę na podobną sytuację w Koszalinie, gdzie w kilku lokalizacjach nieustannie gromadzą się śmieci.

Jednym z miejsc, które przyciąga ekologicznych łobuzów, jest obszar przy ulicy Wołyńskiej, za wiaduktem prowadzącym do Szczecińskiej oraz przy ulicy Łukasiewicza. Zbigniew Kos, który jest szefem oddziału Ligi Ochrony Przyrody w Koszalinie, donosi o pokaźnej ilości śmieci zgromadzonych w tych miejscach, wśród których można znaleźć takie przedmioty jak stary fotel czy kilkanaście opon samochodowych.

Po otrzymaniu tego zgłoszenia, Straż Miejska podjęła działania. Artur Pałgan, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Koszalinie, potwierdza, że odnotowano te przypadki i skierowano do Zarządu Dróg i Transportu prośbę o usunięcie odpadów.

Należy przypomnieć, że osoby, które nielegalnie porzucają odpady, mogą zostać ukarane mandatem w wysokości 500 złotych. Jeżeli sprawca nie przyzna się do winy i sprawa trafi do sądu, czeka go kara do 5000 złotych, jeśli udowodni mu się popełnienie tego czynu.

Jednocześnie warto zaznaczyć, że zgłoszenia mieszkańców są skuteczne. Kiedy informacja o zaśmieconym terenie za pasażem Czerwona Torebka, wzdłuż torów wąskotorowych przy ulicy Połczyńskiej i Wenedów dotarła do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, działania zostały podjęte natychmiast. Obszar został posprzątany, choć to nie rozwiązuje problemu na stałe, ponieważ osoby spożywające alkohol na łonie natury pewnie szybko znów tam wrócą i rozrzucą puste butelki. Co jednak ważne – każde zgłoszenie i każda interwencja mają znaczenie. Konieczne jest jednak również zwiększenie kontroli ze strony Straży Miejskiej i instalowanie więcej fotopułapek.